W podpoznańskich Krzesinach specjaliści szukają gazu. Według szacunków na terenie powiatu może znajdować się nawet dwa miliardy metrów sześciennych gazu. Jeżeli prognozy te się sprawdzą, to kto wie, czy wydobycie gazu nie stanie się jednym z głównych źródeł dochodu dla naszego powiatu. To jednak przyszłość, może świetlana. Warto jednak spojrzeć wstecz i na dzień obecny, aby zobaczyć, z czego tak naprawdę żył i żyje Poznań.
W rankingu źródeł dochodów Poznania zwycięzcą od zawsze był handel. Od czasów piastowskich gród na Ostrowie Tumskim leżał na styku licznych szlaków handlowych. W roku 1253 na lewym brzegu Warty lokowano miasto i wraz z tym wydarzeniem Poznań otrzymał prawo jarmarku, tj. corocznego targu. W roku 1396 miasto otrzymało prawo składu, co oznaczało, że każdy kupiec wjeżdżający do miasta musiał na trzy dni się zatrzymać i wystawić swoje towary na sprzedaż. Przywilej te znacznie przyczyniły się do wzbogacenia miasta i jego mieszkańców. Przykładem może być Zachariasz Ridt, mieszkający w kamienicy przy Starym Rynku nr 52, który na handlu dorobił się nie małych pieniędzy. O jego dalekosiężnych kontaktach handlowych przypomina nam dekoracja fasady (na zdjęciach). Niestety według legendy biedak skończył marnie.
Nawet w zaborze pruskim polscy kupcy radzili sobie przyzwoicie, a handel, choć może nie kwitł, z pewnością nie zamarł. Poznański Bazar wybudowany w 1841 roku z inicjatywy Karola Marcinkowskiego miał być jednocześnie ostoją kultury polskiej oraz lokomotywą dla polskiego handlu. Na parterze Bazaru mieściły się powierzchnie użytkowe, a przy wyborze najemców zarządca Bazaru powinien: „tylko ludzi dobrej sławy, nieskażonej uczciwości i przykładnych obyczajów uwzględniać i wpływać na nich, aby ciż tylko dobre towary mieli i takowe podług stałych cen zbywali”*. Tam też swoją przygodę zaczynał Hipolit Cegielski, który „kółka jednego nie wypuści z fabryki, którego by nie obejrzał”**. Dzięki takiej strategii marka Bazar miała ówcześnie taką rozpoznawalność w Poznaniu jak dzisiejszy Stary Browar.
I tak jest właściwie do dzisiaj. Według danych GUSu z roku 2008 największy udział w dochodach miasta ma handel wraz z hotelarstwem, transportem, gospodarką magazynową***. Odkrycie gazu pewnie tego nie zmieni. Tak czy inaczej, mam pewność, że przedsiębiorczy Poznaniacy zarobią na nim nieco złotych.
* A.M. Skałkowski, Bazar Poznański. Zarys stuletnich dziejów (1838-1938). Poznań 1938.
** L. Słowiński, Hipolit Cegielski 1813-1868. Poznań: Krajowa Agencja Wydawnicza. 1983.
*** Główny Urząd Statystyczny, Urząd Statystyczny w Katowicach, Produkt Krajowy Brutto. Rachunki Regionalne w 2008 r., Katowice 2010